Pomimo, iż producenci z szybkością karabinu maszynowego zasypują nas coraz to bardziej wymyślnymi hybrydami czy też samochodami w pełni elektrycznymi to współczesne muscle cars mają się całkiem dobrze – żyją sobie we własnym świecie i mają oddanych fanów – którzy być może mają w garażu coś bardziej „eko” ale gdy przychodzi weekend chcą zasnać prawdziwie męskiej rozrywki.
Jedną z ikon tego segmentu jest oczywiście Mustang Shelby GT500. Na jego najnowsze wcielenie musimy jeszcze trochę poczekąć (koniec tego roku lub początek 2017 roku) ale na pewno warto bo według najnowszych informacji ma on mieć pod maską około 740 KM. To oczywiście uderzenie lewym prostym w króla muscle cars czyli Challengera SRT Hellcat dysponującego mocą 707 KM. Nie mówiąc już o najnowszym Camaro ZL1 mającym 650 KM. Pewnie w tym momencie Carroll Shelby uśmiecha się szelmowsko z nieba.
To również bardzo duży zastrzyk mocy w stosunku do poprzedniej generacji GT500, która legitymuje się mocą „zaledwie” 662 KM. Co więcej nowy Mustang GT500 ma nie tylko dysponować ogromną mocą zarezerwowaną właściwie dla supersamochodów ale ma również być możliwe lekki. Tutaj Ford skorzysta najprawdopodobniej z doświadczeń wyniesionych przy Shelby GT350. Spodziewajmy się zatem sporo aluminium i włókna węglowego.