Dodge Challenger Drag Pak to ukłon w stronę miłośników wyścigów na ćwieć mili. Challenger w tej wersji zadebiutował kilka lat temu i wciąż cieszy się niesłabnącym powodzeniem. Nic w tym dziwnego – otrzymujemy fabryczny produkt, który nie wymaga żadnych przeróbek by startować w wyścigach. Dla Dodge to nie tylko okazja dla dodatkowego zarobku ale również świetny sposób na wzmocnienie wizerunku Challengera, który jest najbliższy wizerunkowi klasycznego muscle car'a.
Trzy dni temu Dodge zaprezentował Challengera Drag Pak w najnowszej specyfikacji. Jak się prezentuje? Świetnie. Pod maską drzemie silnik V8 o pojemności 5.8 litra, który wspomagany jest przez kompresor. Dla fanów klasycznych rozwiązań jest również dostępna wersja wolnossąca o pojemności silnika 7 litrów. Obydwie wersje współpracują z automatyczną skrzynią biegów, która została odpowiednio wzmocniona a jej przełożenia dostosowane do specyfiki wyścigów na „ćwiartkę”.
Obydwie wersje silnikowe zapewniają czasy na ¼ mili w okolicy 8 sekund. Jak na fabryczne auto to wynik budzący respekt. Oczywiście silnik to nie wszystko. Auto ma poprawione tylne zawieszenie, elementy przeniesienia napędu na tylne koła zostały odpowiednio wzmocnione aby niezawodnie przenieść potężną moc. Nad bezpieczeństwem kierowcy czuwa klatka bezpieczeństwa. Felgi auta mają rozmiar 15 cali i obute zostały w specjalne opony, które doskonale „lepią się” do nawierzchni. Nie trzeba Was przekonywać jak wielkie ma to znaczenie podczas startu. Podczas testów najnowsza wersja auta była wyraźnie szybsza od dotychczasowego modelu.
