Ford SVT Raptor to bez dwóch zdań najbardziej odjazdowy, seryjny pickup świata. Amerykanie zresztą mają ciekawą tradycję w tej materii. Wystarczy przypomnieć fordowskiego Lightninga czy Chevroleta SSR. Zresztą jeżeli ktoś na świecie miałby wykazać się fantazją w kwestii pickupów to oczywiście Amerykanie – od lat pickup okupuje szczyt listy najlepiej sprzedających się aut w Ameryce (i jest to zazwyczaj Ford F-150).
Wróćmy jednak do Raptora. Gdy Ford zaprezentował ten model, większość komentatorów pukała się w głowę. „To nie może się sprzedać”. Potężna moc, zawieszenie zdolne przeżyć morderczy rajd Baja? Po co to komu w serii? Okazało się, że chętni się znaleźli. Ba! Ustawiały się kolejki. Konkurencja przecierała oczy ze zdumienia i próbowała nadrobić stracony czas. Jednak wciąż pozycja Raptora jest niezagrożona.
Pewnie ciekawi jesteście jak wygląda proces produkcji takiego pickupa? Auto powstaje w Dearborn, podobnie jak inne Fordy F-150. Produkcja auta zajmuje 20 godzin czasu. Za wszystkim stoją setki robotów i 1000 osób. Aby chociaż trochę przybliżyć Wam proces produkcji mamy dla Was video, które w telegraficznym skrócie pokaże Wam jak powstaje Ford SVT Raptor.
Od dziecka mi się taki marzy :-) kupię sobie przysięgam kiedyś taką bestię ale czarną! :-)
Na zewnątrz nic szczególnego, a w środku limuzyna.
Ahh mi się też marzy. Fajnie by było mieć. Może kiedyś hehe