Koncern FCA przeżywa w ostatnim czasie złą passe dotyczącą serwisu. W ich samochodach dochodzi do usterek i masowo wzywane są samochody do pobliskich ASO. Sprawa dotyczy modeli Challenger i Charger z najmocniejszą jednostką V8 Hellcat. W sumie ponad 1200 pojazdów.
Problem stoi po stronie układu smarowania, który może ulec rozszczelnieniu, a dokładniej jednego z gumowych węży układu chłodzenia. W najlepszym przypadku olej rozbryzgnie się po komorze silnika, może trafić nawet na przednią szybę. W tym gorszym przypadku gdy dostanie się w okolice gorącego kolektora ulegnie samozapłonowi.
Dodge liczy już straty po akcji związanej z napędem 4x4, gdzie do ASO trafiło 69 tys. egzemplarzy, w których rzekomo mogło dojść do rozłączenia się przedniego wału napędowego. Jeszcze niedawno sprawa dotyczyła także poduszek i alternatorów.