Powoli możemy się szykować na pożegnanie najmocniejszej wersji silnikowej Chryslera 300C. Tak jest, kultowy dla wielu z nas model 300C SRT8 najprawdopodobniej nie doczeka się już następcy w kolejnej generacji modelu 300C. Tak przynajmniej można wywnioskować z ogłoszonego niedawno 5-letniego planu koncernu Fiat-Chrysler. Powód porzucenia modelu 300C SRT8 jest dość prozaiczny – jego słaba sprzedaż.
Przypomnijmy, że mówimy o naprawdę mocnym aucie. Pod maską limuzyny pracuje silnik HEMI V8 o pojemności 6.4 litra i mocy 465 KM oraz momencie obrotowym 630 Nm. To jedna z szybszych limuzyn na rynku – osiąga setkę w czasie poniżej 5 sekund. Z ciekawszych patentów można wymienić system MDS, który odpowiedzialny jest za wyłączenie połowy cylindrów podczas spokojnej jazdy (oszczędność paliwa może sięgać 25%).
Na koniec parę słów pocieszenia. Niezagrożony jest los Jeepa Grand Cherokee SRT8. Powód jest równie prozaiczny. To obecnie... najlepiej się sprzedająca wersja Grand Cherokee. Najprawdopodobniej od katowskiego ostrza uchroni się również Dodge Charger SRT8 – tym bardziej, że Chrysler chce dodać tej marce jeszcze więcej sportowego ducha.
Bo do charakteru tego modelu zupełnie ta wersja nie pasuje... SRT8 kojarzy mi się wyłącznie z Dodge'm, a nie kanapowym Chryslerem.